;prolog.

On rozpoczął tą grę, niespodziewanie ona też chciała zagrać.

Mierząc wzorkiem jej pół nagie ciało, płomień żądzy opętał jego umys.

Ona dyskretnie mu się przyglądając wiła się przy metalowej rurze.

On kolejny raz przykłożył kieliszek do ust.

Ona została już w samej bieliźnie.

On nie wytrzymał, wyszedł.

Kiedy już skończyła szybko zbiegła ze sceny, szybko wchodząc do garderoby żeby przebrać się z zwykłe jeansy i białe conversy.

Rozpusciła swoje rude włosy i nie zważając na nic podbiegła czym prędzej do baru w poszukiwaniu blondyna.

On nie mysląc trzeźwo własnie pakował się w kolejne kłopoty zaczepiając dwóch straszych mężczyzn.

Ona z przerażeniem wpatrywała się jak chłopak otrzymuje kolejne ciosy.

On kompletnie nie czując bólu zasmiał sie histerycznie, po czym wypluł krew delikatnie przejeżdzając dłonią po ustach.

Ona kolejny raz pokazała że nie mysli co robi. Rzuciła się biegiem i kopnęła jednego mężczyzne prosto w krocze. Brunet zgiął się w pół i upadł na podłoge przeklinająć siarczyscie. 

On widząc jak drugi chce złapać rudą wymierzył mu cios prosto w szczęke.

Ona odwróciła się i zamarła z jednej sekundzie.

On oniemiały nie mógł wydusić słowa.

Z lekko rozchylonymi wargami Victioria wpatrywała się w twarz chłopaka. Jego niebieskie oczy zachipnotyzowały ją do tego stopnia że aż nie mogła wydusić słowa, z dolnej wargi lekko siączyła krew włosy postawione do góry teraz trochę oklapły a kilkudniowy zarost dodawał mu trochę lat. Lekko drżącą dłonią przetarła jego dolną wargę połykając głosno slinę.

Luke wpatrywał się w niższą o kilka centymetrów posiadaczkę rudych włosów i nie mógł się otrząsnąć. Swoją małą dłonią przejechała po jego wardze nie spuszczając ręki, chłopak czuł jej ciepłe palce na swoich ustach. Fala gorąca oblała jego ciało spoglądając na jej za małą bluske która okazywała więcej niż powinna.

Chcwycił ją za ramie i pociągnął w stornę ciemnej uliczki.

On już wiedział

Ona cały czas się łudziła.

Na przekór wszystkiemu - zniszczył ją.